czwartek, 21 stycznia 2016

Burasek - wyrzucony pod lasem - MA DOM

AKTUALIZACJA  --   początek marca   2016 :)

Burasek spod lasu szydłowieckiego
- obecnie FELEK ,w objęciach kotki rezydentki POZDRAWIA ze swojego nowego domu u P. Ilony i jej rodziny
tak , tak Burasek doczekał się --- od ponad tygodnia w nowym domu w Warszawie .

podziękowania dla Dominiki , która nie przeszła obojętnie jak wiele osób i złapała kociaka ,
Justyny i jej męża za danie kociakowi domu tymczaswego , dzieki czemu kociak był bezpieczny i zaopiekowany .

Oraz dla Agnieszki i Joanny , które pomogły mi bardzo na miejscu w Warszawie .

Burasek / Felek szybko zadomowił się w nowym domu , i nawiązał pozytywny kontakt z kotką rezydentką
KAMILA  






wywalony przez jakąś pierdołę co dupy nie ruszy aby kotkę wysterylizować , ale za to ma wielką "odwagę " wywalać jej potomstwo pod lasem '
Burasek to kolejny przykład niechcianych od urodzenia kociąt które kotka może rodzić 3 razy do roku po kilka sztuk - bo ILU kociętom można znależć domy , ile można poupychać po znajomych czy znajomych znajomych ?? !
- A WYSTARCZY WYSTERYLIZOWAĆ kotkę !!!



============================

Burasek to ok. 4 miesięczny kocurek kocurek.

Został wyrzucony pod lasem  przez jakaś ludzką kreaturę ,  cudem uratowany bo ktoś nie przeszedł obojętnie .

Obecnie przebywa w awaryjnym miejscu  ,  dzięki czemu uniknął pobytu w  przytulisku .
To typowy domowy , oswojony mruczek pchający się na kolana .
Nauczony czystości , zgodny z innymi kociakami .  
Nie boi się psów .

zdrowy , odrobaczony , odpchlony, zaszczepiony 2 razy ,


PILNIE szuka nowego, odpowiedzialnego domu .
 
przebywa - szydłowiec k. Radomia , ale szuka domu nie tylko tu w okolicach 


kamila 604 322 515
psy.szydlowiec@gmail.com


adopcja to też warunek kastracji  w odpowiednim wieku .


GALERIA ZDJĘĆ  /po kliknięciu na zdjęcie otwiera się ono w większym rozmiarze/:






























HISTORIA
---
12.01 .2016
Kocurek został porzucony na wsi k. Szydłowca przez jakąś ludzką kreaturę , było ich dwa , jeden długo nie pożył - został przejechany przez samochód ,
Kocurka zauważyła Dominika , kilka dni chodziła i chciała go złapać ,ale uciekał , wspinał sie na drzewa , kociaka przegoniły tez psy , ledwo uszedł z życiem .
w koncu jej sie udało , ale Dominika nie może go zatrzymać ,
kociak jest w mega awaryjnym miejscu , długo tam być nie może .

12.01 Ma świerzba w uszach - dostał leki .
Oczywiście świerzb to nic strasznego, wystraczył podany lek , za miesiąc powtórka dla pewności i tyle ..


kociak aby nie skończył w klatce w Punkcie Przetrzymań ,gdzie nie ma warunków dla kotów , jest obecnie w mega awaryjnym miejscu , długo tam być nie może .
PILNIE szuka nowego, odpowiedzialnego domu , tymczasowego / stałego






 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz